Dziś pojawił się na blogu jeden przepis, ale nie możemy przegapić kolejnego Światowego Dnia Czekolady. Zresztą jest ich chyba w ciągu roku kilka? Dziś chciałabym zaprezentować wyjątkowy sos, który powstał poprzez zmieszanie czekolady i sosu sojowego. Sos to moje nowe uzależnienie - jest pyszny, lekko słony, naładowany smakiem kakaowca i smakiem pysznym, czyli umami (o umami poczytacie TUTAJ). Połączenie zaskakujące? Chyba nie, przecież nośniki umami często znajdują się w typowych deserach, chociażby w postaci sera czy mleka. Sama czekolada jest często zaś solona. Przepis nie jest więc szalonym wymysłem, ale odniesieniem się do cukierniczych tradycji. Dzięki wielowymiarowemu smakowi jest doskonałym dodatkiem do wszelki deserów, i tych bardziej słodkich i tych kwaśnych. To kolejny sposób na przełamanie kulinarnych schematów.

A wracając do Święta Czekolady i naszej bohaterki. Czekolada - dla osób, które nie mają na nią alergii, i szczególnie ta gorzka bez dodatku cukru - może mieć pozytywny wpływ na nasz organizm:
-  zawiera znaczne ilości mikroelementów: żelaza, magnezu i miedzi 
-  jest bogata w przeciwutleniacze chroniące nas przed działaniem wolnych rodników, takie jak polifenole, flawonoidy i katechiny
-  w pewnym stopniu obniża ciśnienie krwi poprzez stymulacje wydzielania tlenku azotu
- badania sugerują też, że może zmniejsza ryzyko wystąpienia chorób serca, może też obniżać poziom złego cholesterolu i zmniejszać insulino-oporność  
- flawonole z czekolady (też po konsumpcji) chronią przed działaniem promieni słonecznych, poprawiają ukrwieni skróty i zwiększają jej nawilżenie  
- poprawia ukrwienie mózgu i jego generalną sprawność - znów dzięki flawonolom
- zawarta w niej kofeina i teobromina działają stymulująco na układ nerwowy 

A ten smak ! Bez wątpienia czekolada zasługuje na swoje święto, chociaż ja postuluję ustanowienia dnia masła orzechowego, kolejnego produktu który nadużywamy w kuchni. A na naszym blogu możecie zaleź wiele przepisów z wykorzystaniem czekolady i świętować ten wspaniały dzień ;)

Tutaj sos został podany z leciutkimi lodami na bazie aquafaby, które znalazły się na blogu w zeszłym roku w wersji z truskawkami (LINK do przepisu). Tym razem przygotowaliśmy je dokładnie według podanych wtedy proporcji, zamieniając jednak szklankę truskawek na szklankę malin i dodając zaledwie dwie łyżki cukru pudru zamiast 1/4 szklanki.
Podajemy z lodami (np. lekkimi lodami z aquafaby, modyfikacje przepisu w ostatnim akapicie wstępu), na tostach, deserach lub polewamy ciasto lub tort.



Inspiracją do powstania przepisu był sos, na który natknęłam się gdzieś w internecie zawierający czekoladę, śmietanę i miso. Jeszcze nie dodawałam pasty miso do sosu, ale jak tylko zakupię ją na pewno powstanie kolejny czekoladowo pyszny sos. Może z wegańską śmietaną?