Truskawka jest owocem niskokalorycznym (100 g to około 32 kcal, a kubek ugniecionych to 74 kcal), a to ze względu na niską zawartość węglowodanów, a dużą wody. Są też bardzo dobrym źródłem magnezu regulującego pracę układu nerwowego, więc mogą idealnie zastąpić czekoladę w roli wspomagającej uczenie i redukującej stres przekąski np. w trakcie sesji. Co więcej zawierają sporo wapnia, który wzmacnia nasze kości, wpływa na pobudliwość układu nerwowego i pełni rolę w procesie krzepnięcia krwi.

Owoce truskawki zawierając za to ogromne ilości witamy C. Już kubek truskawek zaspakaja nasze zapotrzebowania na tę witaminę w ponad 100 %. To dobry moment, żeby napisać odrobinę szerzej o witaminie C, chyba najbardziej popularnej wśród witamin. Nie jesteśmy w stanie syntetyzować witaminy C i musimy przyjmować ją z pożywieniem. Witamina C, czyli kwas askorbinowy, jest powszechnie przyjmowana w celu wzmocnienia odporności, jednak prowadzone w ciągu ostatnich lat badania wykazały, że tylko w niewielkim stopniu wpływa na profilaktykę przeziębień i walkę z już rozwiniętą infekcją

O ile temat witaminy C jako leku na przeziębienia jest dyskusyjny, to wiemy na pewne że jej niedobór przyczyna się do rozwoju niedokrwistości (zwiększa wchłanianie żelaza), do osłabienia naczyń krwionośnych, rozwoju szkorbuty, astmy czy zmian w kościach, a także trudności w gojeniu się ran.

W kosmetyce witamina C jest stosowana jako substancja rozjaśniającą, substancja przeciwzapalna, a także związek przyczyniający się do spowolnienia procesów starzenia skóry - jest kofaktorem wielu  enzymów m.in. hydroksylazy biorącej udział w  biosyntezie kolagenu. Jest polecana osobom z trądzikiem różowatym i cerą naczynkową. Niestety w bardzo małym stopniu jest wchłaniana przez skórę, dlatego aplikacja witaminy C w formie naturalnej, w owocowej maseczki ma ograniczone działanie. Jednak w owocach truskawki jest cały wachlarz innych związków, które mają szansę przeniknąć choćby do naskórka i poprawić wygląd skóry.

Truskawki dostarczają także znaczne ilości polifenoli m.in. słynnego resweratrolu, występującemu w dużym stężeniu w owocach winorośli i w winie, któremu przypisuje się wiele właściwości medycznych m.in. ochronę układu krwionośnego i wspomaganie pracy serca. To jeden z najlepiej przebadanych związków pochodzenia roślinnego, a truskawka jest kolejny źródłem tego polifenolu. 

Wydaje się także, że polifenole zawarte w truskawkach maja także właściwości antynowotworowe. Są także bogatym źródłem innych związków, które mogą mieć udział w prewencji nowotworów – kwasów fenolowych,  antocyjanów i innych flawonoidów. Związki te jako silne przeciwutleniacze wyłapują wolne rodniki, które mogą uszkadzać błony komórkowe zaburzając pracę komórek naszego romanizmu, uszkadzają materiał genetyczny prowadząc do powstawania nowotworów, czy zaburzeń układu krążenia, i przyspieszać proces starzenia organizmu. 

Truskawki zawierają ogromne ilości fizetyny, flawonoidu, który wykazuje silne właściwości prozdrowotne. W badaniach in vitro związek ten hamował namnażanie komórek nowotworowych. Chronił także neurony przed degradacją, więc możemy mieć nadzieję że zadziała także w naszym mózgu i ochroni nas przed utratą pamięci, demencją starczą czy niedokrwieniem.

Tyle dobra produkuje dla nas ten pyszny owoc, który (przynajmniej przez kilka tygodni) jest niedrogim  i ogólnie dostępnym superfood. A jeśli go zamrozimy, zachowamy jego właściwości na długie miesiące.