Jarmuż
Kasza pęczak
Na obiad
PROSTE JEDZENIE: KASZOTTO Z JARMUŻEM I CIECIERZYCĄ Z WĘDZONA PAPRYKĄ
23:50:00
Dzień dobry w Nowym Roku :) Jak Wasze noworoczne postanowienia? Jeśli
wśród nich jest zdrowe jedzenie i ograniczenie mięsa, to dobrze trafiliście :)
Danie, które dziś Wam zaprezentuję, zostało zainspirowane dość popularnym połączeniem
kaszy i boczku, z tym że pełen złego cholesterolu boczek zastąpiła tu smażona z
wędzoną papryką ciecierzyca, zaś krótko podduszony na warzywnym bulionie jarmuż to bomba
witaminowa.
Ostatnio w naszej zielonej kuchni królują dania proste, codzienne i
lekkie, choć pyszne i pożywne. Czasami zastanawiam się jakby to było
poświęcić tego bloga i własną kuchnię tylko sezonowemu, lokalnemu czy też
tradycyjnie polskiemu jedzeniu. Na przykład jedzeniu na bazie produktów
roślinnych pozyskiwanych tylko przez polskie rolnictwo. Właściwie, oprócz
bananów czy teraz pomarańczy, niewiele kupujemy importowanego jedzenia. I bez
tych bananów trudno wyobrazić mi sobie wegańskie desery czy pieczenie ciast bez
cukru. Albo cytryny i limonki. Nic nie zastąpi ich smaku w jagielniku. Ciężko
powstrzymać mi się w zimę od zakupy pomidorków koktajlowych tak pięknie
pachnących hiszpańskim słońcem. I co z przyprawami? Przecież nawet jak
najbardziej chyba tradycyjna z przypraw polskiej kuchni, czyli pieprz jest
uprawiany w tropikach. Trudno wyobrazić sobie kuchnie z produktami tylko z
Polski, tym bardziej że coraz więcej gatunków roślin spoza tradycyjnego
rolnictwa roślinie na polskich polach.
W ciągu ostatnich miesięcy nasza kuchnia stała się jednak bardzo
lokalna. Kupujemy produkty od producentów o ile to możliwe, jemy to co wyhodowali
na swoim małym polu teściowie. Dzieci chcą umiarkowanie pikantnej kuchni, to
też pomaga w utrzymaniu tradycyjnego trendu (chociaż robienie pomidorówki na zmianę
z ogórkową trochę mnie już męczy ;) Nawet fast food, które przygotowałam do
wciąż nie skończonego e-booka jest jakieś lokalne.
Przepis na wegańskie kaszotto wpisuje się w trend prostej i w dużej
mierze lokalnej kuchni. W któraś niedzielę niehandlową zaskoczyła mnie pusta
lodówka. Były tam resztki jarmużu włoskiego, zdobytego na dniu szabrownika w Gospodarstwie
Ludwika Majlerta (przepis pochodzi z listopada, ale jest wciąż aktualny ;), a w słoiku zawekowany domowy bulion. W szafce czekał pęczak, a
w zamrażarce zapas ugotowanej ciecierzycy. Jeszcze czosnek, sos sojowy (no nie ma chyba dobrego sosu sojowego
warzonego w Polsce ...), przyprawy i odrobina oleju. Składniki na obiad były
skompletowane. Dlaczego piszę takie banały? Żeby pokazać Wam, że dania możemy zrobić z tego co mamy w lodówce, bez kupowania kolejnych składników. I tak powstało danie naturalnie nasycone umami, z pikanym i wędzonym
akcentem. Nie są to wysublimowane kulinarno-smakowe fajerwerki, ale danie
jest bez wątpienia pyszne i satysfakcjonujące. Do tego pożywne i zdrowe.
Główną rolę dietetyczną pełni tu oczywiście gwiazda wśród zieleniny i
kapustowatych, czyli jarmuż. Jest to roślina, która w Polsce była uprawiana już
przed wojną, choć uznawana za jedzenie odpowiednie dla biednej części
społeczeństwa. Jarmuż to odmiana kapusty zwyczajnej, która charakteryzuję się niezwykle wysoką
zawartością witamin i minerałów - wapnia zawiera więcej niż mleko, prowitaminy
A, K i C więcej niż wynosi nasze średnie dzienne zapotrzebowania. Jarmuż,
podobnie jak inne warzywa kapustne jest bogatym źródłem sulforafanu - przeciwutleniacza,
który ma silne działanie antyrodnikowe i w konsekwencji potencjalne właściwości
antynowotworowe. Surowy jarmuż zawiera dużą ilość goitogenów, enzymów, które
zmniejszają pobieranie jodu i mogącymi zakłócać pracę tarczycy. Dlatego
jarmuż warto poddać obróbce termicznej, w celu dezaktywacji tych niekorzystnych
dla nas enzymów, a żeby zachować jak najwięcej składników odżywczych warto np.
gotować go na parze lub skracać obróbkę termiczną do minimum.
Tutaj jarmuż dusiłam jakieś 3-4 minut, tak żeby tylko delikatnie
zmiękł. Przygotowany w sposób zyska jeszcze na
walorach. Ja nie jestem jego fanką, ale duszony z bulionem i czosnkiem jest
pyszny. W przepisie użyłam dość wyjątkowej odmiany jarmużu - calo
verede, który na polskie pola trafił
chyba dość niedawno. Jarmuż zwykły, o
mocno pofalowanych liściach, też będzie odpowiedni do tego przepisu. Ten polski
kupimy jeszcze nawet w zimę. Warto zaopatrzyć się w niego na bazarze lub zieleniaku,
gdzie można kupić liście w pęczkach. Ten porwany na małe kawałki i sprzedawany w
folii ma mniejszą zawartość witamin, które utleniają się w wyniku zniszczenia
blaszki liściowej i długotrwałej ekspozycji na tlen z powietrza. Nie wspominając
już o plastikowym opakowaniu, które ekologiczne nie jest.
Zapraszam Was na jesienno-zimowy (powstał na jesieni, lecz jest wciąż aktualny) przepis na kaszotto, które jest:
przepełnione smakiem umami
przygotowane z lokalny i łatwo dostępnych składników
ciepłe i sycące
pełne składników odżywczych
szybkie do przygotowania
doskonałe na obiad w domu lub lunch do pudełka
spokojnie można je uznać za zimowy comfort food ;)
A dziś piekę po raz kolejny chlebek gruszkowy, na którego pomysł
naprowadziło mnie właśnie myślenie o tradycyjnym polskim jedzeniu. Mój tata
opowiadał mi, że jego ciocie przygotowywały przepyszne ciasto na gruszkach
ulęgałkach mielonych w całości. Ja dostępu do ulęgałek nie mam, ale wychodzi świetnie na słodkich gruszkach ze sklepu. Trzymajcie kciuki za zdjęcia, może w końcu pojawi
się coś słodkiego na blogu :)
KASZOTTO Z JARMUŻEM I CIECIERZYCĄ Z WĘDZONĄ PAPRYKĄ
Kategoria przepisu: drugie danie
Kuchnia: wegańska, bezglutenowa (opcja)
Czas przygotowania: 30 min
Ilość porcji: 4
Stopień trudności: łatwe
SKŁADNIKI
1 szklanka kaszy pęczak
1 szklanka ugotowanej ciecierzycy
lub ciecierzycy z puszki
mały pęczek jarmużu (około 4 szklanek liści przed duszeniem)
2 + 1/3 szklanki bulionu warzywnego
2 + 1/3 szklanki bulionu warzywnego
2 ząbki czosnku
1 łyżeczka wędzonej ostrej lub słodkiej papryki*
1 łyżka sosu sojowego
2 łyżki oleju
sól i pieprz do smaku
wegański parmezan - tutaj Vermezan od Wege Sióstr (LINK), można użyć własnej
roboty (LINK DO PRZEPISU - jest na dole strony) - w wersji bezglutenowej użyjcie płatków drożdżowych bez słodu.
*według preferencji i tego co mamy w szafce - możecie też zmieszać 1 łyżeczkę wędzonej słodkiej papryki i 1/2 łyżeczki chilli
Użyte miary: szklanka - 250 ml, łyżka - 15 ml, łyżeczka - 5 ml
Użyte miary: szklanka - 250 ml, łyżka - 15 ml, łyżeczka - 5 ml
PRZYGOTOWANIE
Pęczak płuczemy, zlewamy 2 szklankami bulionu, mieszamy i gotujemy 10
minut pod przykryciem na wolnym ogniu bez mieszania. Po tym czasie wyłączamy
gaz i zostawiamy na dodatkowe 10 minut.
Na patelni rozgrzewamy olej (1 łyżka), dodajemy przyprawy i sos sojowy,
mieszamy. Wsypujemy ciecierzycę i smażymy na wolnym ogniu 2-3 minuty lub aż się
zrumieni się. Przekładamy do miseczki, przykrywamy talerzykiem.
Na tę samą patelnię dodajemy łyżkę oleju, wyciskamy lub dodajemy pokrojony na plasterki czosnek i smażymy kilka
sekund. Dodajemy jarmuż, zalewamy 1/2 szklanki bulionu, dusimy 3-4 minuty aż
jarmuż zmięknie. Dodajemy sól i pieprz według uznania, mieszamy.
Do misek przekładamy kaszę, wykładamy na nią ciecierzycę oraz jarmuż,
posypujemy wegańskim parmezanem.
Smacznego :)
NOTATKI
Na blogu nie pojawił się jeszcze przepis na bulion warzywny, choć jest
on podstawą naszej kuchni. Bulion przechowujemy zawekowany w słoikach lub
mrozimy. Najprościej zrobić go np. z jednej małej włoszczyzny – wtedy dostajemy
bulion np. na jedną zupę. Warzywa obieramy, kroimy na mniejsze części (np. na ¼)
i zalewamy 1,5 litra wody. Gotujemy 2
godziny na wolnym ogniu. Warzywa odcedzamy przelewając bulion przez sitko. Możemy
wykorzystać je na sałatkę warzywną lub upiec na ich bazie pieczeń. W tym
przepisie możecie też oczywiście użyć bulionu w kostce, na rynku dostępne są
takie o całkiem dobrym składzie – wtedy rozpuście kostkę w odpowiedniej objętości
wody przed dodaniem od kaszy czy jarmużu.
4 komentarze
Pięknie to wygląda i jaka tonacja kolorów!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńCzy ciecierzycę można zastąpić inną kaszą? ; )
OdpowiedzUsuńBiała fasola powinna być super, myślę że soczewica, czy brązowa czy czerwona, też da radę :)
Usuń