Bataty
Burak
Książki
Recenzje
Zupa
POKOCHAJ SWÓJ DOM BEI JOHNSON I PRZEPIS NA ORIENTALNĄ ZUPĘ
02:09:00
Teoretycznie blog jest o roślinach i gotowaniu w dużym skrócie, ale z każdą konsumpcja czy użyciem produktów spożywczych wiąże się generowanie dużych ilosci śmieci. No może nie zawsze, sąludzie którzy są w stanie zredukować ilość śmieci do jednego słoika. Tak jak Bea Johnson ustorka książki "Pokochaj swój dom. Zero Waste Home, czyli jak pozbyć się śmieci, a w zamian zyskać szczęście, pieniądze i czas". Bea Johnson określana jest wprost kapłanką ruchu Zero Waste Home i autroki bloga pod tym tytułem (LINK). To trochę żart, ten słoik jest raczej przysłowiowy i dotyczy okresu życia autorki, kiedy przesadziła ze stosowaniem własnych zasad. A autorka i jej rodzina żyją według zasad - Refuse, Reduce, Reuse, Recycle, Rot - i daje rady każdemu, kto chce ograniczyć ilość śmieci, wyrzucanego jedzenia, niepotrzebnych przedmiotów czy szkodliwej „chemii”.
Odmawiaj rzeczy, których nie potrzebujesz, ograniczaj ilość przedmiotów, których potrzebujesz, użyj ponownie tego, co podlega konsumpcji, oddaj do recyklingu wszystko, czego nie udało ci się odmówić, ograniczyć ani użyć ponownie oraz kompostuj resztę – to plan ogólny, ale poradnik jest niezwykle szczegółowy. Ksiażka Bei Johnson zawiera sprytne porady dotyczące każdej dziedziny życia: od niegenerujących śmieci zakupów po produkcję własnych kosmetyków. Radzi jak ograniczyć ilość śmieci, czyli zrobić coś dla Ziemi, ale jak oszczędzać pieniądze, czas i żyć zdrowiej, czyli zrobić dobrego dla siebie. To przewodnik totalny po życiu Bei lub inspiracja dla tych, którzy chcą przestać być konsumentami a zacząć żyć choć trochę bardziej świadomie.
Choć
idea Zero Waste
jest w ostatnim czasie „modna” i została nawet zagarnięta przez wielkie
koncerny, które raczej kojarzone są z degradacją środowiska naturalnego, to
akurat ta książka nie ma nic wspólnego z koniunkturalnym wykorzystywaniem
pozytywnych społecznych trendów. Bea Johnson żyje od lat według propagowanych
zasad i jest w tym wszystkim bardzo szczera, a jednocześnie daleka od
narzucania swojego zdania innym, raczej zachęca do zmiany stylu życia niż
straszy.
Z książki można brać garściami lub korzystać tylko z części
porad pasującej do stylu naszego życia. Mnie przekonała już wcześniej swoim
zaangażowaniem, choć niektórych pomysłów wciąż się boję. Chociaż wiem, że
niektóre zmiany w życiu wydają się czasochłonne, ale kiedy wchodzą już w krew
są częścią naszego dnia nie wymagającej większych nakładów energii. W całej
metodzie chodzi o to, żeby żyć wygodniej, bez nadmiary aktywności
związanej z przedmiotami oraz taniej,
bez wydawania pieniędzy na nadmiar posiadanych dóbr. Mnie książka przekonuje, cześć
z porad z bardzo dobrym skutkiem przetestowałam, wiele wprowadzę w życie, choć część
nie pasuje do mojego stylu życia.
Poniżej znajdziecie przepis inspirowany ideą w jakiś sposób.
To mój sposób na nie marnowanie jedzenia i w oszczędzanie czasu oraz prądu. Przygotowując
gulasz w wakacje z upiekłam prawie dwa razy więcej warzyw dla gości, którzy
jednak nie przyszli na obiad. Część przerobiliśmy na gulasz, po czym mniejsza
część zamroziliśmy z myślą o innej potrawie. Do zamrażarki często ląduję porcje
warzyw których nie zjemy, potem połączone z sosem lub z innymi zamrożonymi
produktami lądują w garnku lub na patelni. Od kilku lat nie wyrzucamy prawie jedzenia,
nadmiar mrozimy lub nadajemy drugie życie potrawie z dodatkiem innych składników.
Nic specjalnego, ale wcześniej jedzenie czasami psuło się w lodówce, a nawyk
pakowania rzeczy na bieżąco do zamrażarki po prostu to zmienił. Mogłabym
napisać więcej porad, ale nie wiem czy wymyślę coś czego Bea Johnson nie
napisała w swoim poradniku ;) Sama Bea, jak na kapłankę przystało, urządza nawet imprezy oparte o resztki z zamrażalnika, ale my nie musimy aż tak angażować siebie albo swoich znajomych. Każdy może działać w zgodzie z własnym sumieniem, ale na prawdę warto przemyśleć funkcjonowanie własnego domu.
Książka jest na prawdę elegancko wydana, jak na poradnik. Oczywiście można zastanowić jak ma się idea Zero Waste do drukowanych książek. Otóż po pierwsze jest drukowana na ekologicznym papierze (co cokolwiek by to nie znaczyło), sama Bea tłumaczy że dzięki temu jednemu przedmiotowi może zrobić dużo dobra i dotrzeć do potrzebujących jej rad, a w końcu książka jest też dostępna formie e-booka. Ja akurat nie przepadam za czytnikami e-booków i tonę pod stosami książek, ale raczej przywiązania do tych przedmiotów ciężko będzie mi się pozbyć.
Jeśli macie ochotę na ten inspirujący podręcznik, zapraszam Was na konkurs na Instagramie (czas do wtorku do północy), w którym do wygrania jeden egzemplarz "Pokochaj swój dom" 📕🍃🏩J
Książka jest na prawdę elegancko wydana, jak na poradnik. Oczywiście można zastanowić jak ma się idea Zero Waste do drukowanych książek. Otóż po pierwsze jest drukowana na ekologicznym papierze (co cokolwiek by to nie znaczyło), sama Bea tłumaczy że dzięki temu jednemu przedmiotowi może zrobić dużo dobra i dotrzeć do potrzebujących jej rad, a w końcu książka jest też dostępna formie e-booka. Ja akurat nie przepadam za czytnikami e-booków i tonę pod stosami książek, ale raczej przywiązania do tych przedmiotów ciężko będzie mi się pozbyć.
Jeśli macie ochotę na ten inspirujący podręcznik, zapraszam Was na konkurs na Instagramie (czas do wtorku do północy), w którym do wygrania jeden egzemplarz "Pokochaj swój dom" 📕🍃🏩J
KARTA BIBLIOTECZNA
Autor: Bea Johnson
Tytuł: „Pokochaj swój dom. Zero Waste Home, czyli jak pozbyć się śmieci, a w zamian zyskać szczęście, pieniądze i czas”
Tytuł: „Pokochaj swój dom. Zero Waste Home, czyli jak pozbyć się śmieci, a w zamian zyskać szczęście, pieniądze i czas”
Wydawnictwo: Agora
Rok wydanie: 2017
A teraz zupa, przygotowana zaledwie z kilku warzyw oraz całej gamy przypraw, która jest:
smakowita i aromatyczna
słodka i pikantna jednocześnie
aksamitna i kolorowa
oryginalna i efektowna
pełna dobroczynnych betalain z buraka i karotenoidów z batata
ORIENTALNA ZUPA KREM Z BATATÓW I BURAKÓW
Kategoria przepisu: zupa
Kuchnia: wegańska, międzynarodowa
Czas przygotowania: 60 minut
Ilość porcji: 4 porcje
Stopień trudności: średnie
SKŁADNIKI
450 buraka - 2-3
średnie buraki
400 g batató2 – 2 średnie bataty
2 ząbki czosnku
2 łyżki soku z cytryny
1 łyżeczka cukru trzcinowego lub innego słodzika
1 łyżeczka zmielonego kuminu
1 łyżeczka zmielonych nasion kolendry
1/4 łyżeczki cynamonu
½ łyżeczki chili
½ łyżeczki świeżo mielonego pieprzu
Sól (tutaj 1/2 łyżeczki)
Do podania:
Puszka mleka kokosowego
Liście pietruszki lub kolendry
Sezam
WYKONANIE
Buraki i bataty myjemy dokładnie, umieszczamy w żaroodpornym
naczyniu z pokrywką. Jeśli nie mamy takiego naczynia, w formie na ciasto, którą
przykrywamy folią aluminiową. Po upieczeniu folię można odłożyć do ponownego
użycia. Wstawiamy do piekarnika nastawionego na 200 stopni Celsjusza i pieczemy
45 minut.
Po wyjęciu buraki kroimy na mniejsze kawałki razem ze
skórką. Bataty przekrajamy na pół i wyjmujemy miąższ łatwo odchodzący od
skórki.
Rozgrzewamy olej, dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek
i smażymy 1-2 minuty. Dodajemy przyprawy i smażymy 20 sekund. Wrzucamy
pokrojone w kostkę buraki i miąższ batata, dodajemy sok z cytryny, smażymy 1
minutę ciągle mieszając. Ostrożnie dodajemy 4 szklanki bulionu warzywnego (1000 ml) i zagotowujemy.
Gotujemy na małym ogniu około 10 minut.
Ugotowaną zupę miksujemy przy użyciu blendera ręcznego lub
kielichowego na gładką masę.
Dodajemy cukier, doprawiamy solą do smaku. Dokładnie
mieszamy.
Przelewamy do misek, podajemy z łyżką mleka kokosowego,
pospaną natką pietruszki lub liśćmi kolendry. Można posypać nasionami sezamu.
Smacznego :)
0 komentarze