Awokado
Ciecierzyca
Nori
Pasta bezrybna
Sałatka
Sałatki
Seler naciowy
SAŁATKA BEZTUŃCZYKOWA Z CIECIERZYCY
06:34:00
Ten przepis to doskonała forma wykorzystania pozostałości po aquafabie czyli ciecierzycy ;) Nazwa "beztuńczykowa" oczywiście nawiązuje do pasty "bezrybnej", która naśladuje smak ryb, głównie dzięki dodaniu wodorostów nori. Pasta czy też sałatka beztuńczykowa swoją strukturą, kolorem i poniekąd smakiem przypomina najbardziej tuńczyka. Cały sekret polega na zmieszaniu ze sobą rozdrobionej, ale nie zmiksowanej na gładką masę, ciecierzycy, pasty tahini i awokado. Powstaje tłusta pasta, która już na tym etapie przypomina w smaku tuńczyka. Jeśli dodamy do niej odrobinę pokruszonego arkuszu nori, będzie jeszcze bardziej zbliżona smakiem do ryby. Sałatka z tego przepisu wymaga jedynie odrobiny pokruszonych wodorostów, ich nadmiar poprowadzi pastę w kierunku makreli. To tyle z rybich analogii. Sałatka broni się doskonale bez nich: połączenie delikatnego, orzechowego smaku zmiksowanych warzyw z kwaśnym smakiem kaparów oraz ostrzejszym smakiem poszatkowanej cebulki dymki i selera jest idealne i powinno odpowiadać nawet tym, którzy nie lubią smaku ryby.
Jednak dodanie nori nie tylko zapewnia rybi smak, ale także wzbogaca wartości odżywcze potrawy. Nori to japońska nazwa określająca jadalne wodorosty, które służą np. do zawijania suszi lub jako posypka do niektórych potraw. Najczęściej spożywamy szkarłatnice (Porphyra sp.). Suszone nori ze szkarłatnic zawierają dużo aktywnej biologicznie i wysoko przyswajalnej formy witaminy B12 (kobalaminy). Organizm człowieka nie jest w stanie syntetyzować kobalaminy, musimy ją dostarczać z pożywieniem lub w postaci suplementów. Osoby spożywające produkty zawierające B12 (przede wszystkim mięso) kumulują w wątrobie duże zapasy witaminy i w przypadku obniżonego wchłaniania, braku w pożywieniu lub zbyt niskiego spożycia, niedobory witaminy mogą ujawnić się po wielu latach. Jeśli jesteśmy w "grupie ryzyka" warto suplementować witaminę B12 i co jakiś czas badać jej poziom we krwi.
Co ciekawe, w przeciwieństwie do roślin wyższych, wodorosty (tak jak ludzie ;) potrzebują kobalaminy do prawidłowego funkcjonowania, chociaż jej rola u wodorostów jest niejasna. Dla wielu gatunków wodorostów to dla nich związek egzogenny, którego nie syntetyzują, a muszą pobierać z zewnątrz. Wydaję się że, to żyjące z nimi w symbiozie bakterie produkują kobalaminę. Wodorosty są więc w pewnym stopniu cudzożywne, co jest dość rzadkie u organizmów prowadzących fotosyntezę.
Dla organizmu człowieka witamina B12 jest niezbędna, jako kofaktor enzymów regulujących pracę układu nerwowego oraz procesy krwiotwórcze. Jej niedobory mogą prowadzić do anemii (także złośliwej) oraz szeregu objawów neurologicznych i psychiatrycznych, takich jak chroniczne zmęczenie, problemy z pamięcią i depresja.
Podobno Porphyra yezoensis, którą aktualnie używam, zawiera tyle kobalaminy co ludzka wątroba. Nie ma jednak dowodów na to, że spożycie nori może zastąpić suplementację witaminy B12 w postaci preparatów witaminowych.
Nori z szkarłatnic jest także bardzo dobrym źródłem mikroelemtów m.in. żelaza i jodu. Niestety wodorosty kumulują też metale ciężkie obecne w wodach morskich i ich spożycie powinno być ograniczone do minimum np. przez kobiety w ciąży.
SKŁADNIKI
puszka ciecierzycy lub szklanka ugotowanej
3 łyżki tahini
1 dojrzałe awokado
2 łyżki majonezy sojowego lub jogurtu sojowego (opcjonalnie)
2 łodyżki selera naciowego
4-5 cebulek dymek lub 1/2 ceculi czerwonej
szczypta chilli
1/4 łyżeczki pieprzu
1/4 łyżeczki soli
1-2 paski nori o wymiarach 3x 20 cm
1-2 paski nori o wymiarach 3x 20 cm
sałata, rukola lub szpinak, chleb
PRZYGOTOWANIE
W wysokim naczyniu lub kielichu blendera umieszczamy odsączone
nasiona ciecierzycy. Przy użyciu blendera ręcznego miksujemy , tak
aby uległy tylko częściowemu rozdrobnieniu.
Dodajemy pastę tahini, miksujemy jeszcze 20-30 sekund do wymieszania składników.
Do ciecierzycy dodajemy obrane i rozgniecione widelcem
awokado oraz opcjonalnie pokruszone nori, mieszamy lub miksujemy składniki blenderem, tak aby składniki
połączyły się, ale nie powstała gładka masa.
Cebulę dymkę tniemy w piórka, seler szatkujemy na cienkie plastry,
dodajemy wraz z kaparami, majonezem i przyprawami do sałatki, mieszamy.
Podajemy na świeżym chlebie z sałatą, rukolą lub
szpinakiem.
INFORMACJE
Wszystkie składniki można zmiksować na gładką masę i podawać
jako smakowity dip.
8 komentarze
Przepis fajny, ale o b12 lepiej bylo nie wspominać, bo to chyba nie jest prawda...
OdpowiedzUsuńW Nature napisali, więc musi być ;) http://www.nature.com/nature/journal/v438/n7064/full/nature04056.html
OdpowiedzUsuńI jest sporo prac analitycznych na ten temat, w mniej szanowanych pismach naukowych. więc to raczej nie jest mit. Właśnie ta symbioza z algami tłumaczy teoretycznie nieprawdopodobne występowanie B12 w wodorostach.
OdpowiedzUsuńsymbioza z bakteriami ;)
OdpowiedzUsuńWedług tej przeglądówki cytującej cześć prac dotyczących witaminy B12 w glonach, nori z szarłatnic jest bardzo dobry źródłem B12 http://www.mdpi.com/2072-6643/6/5/1861/htm. Pojawiły się też prace z wykorzystaniem modelu zwierzęcego wskazujące na to, że B12 z nori jest wchłaniana i aktywna biologicznie.
OdpowiedzUsuńWydaje się, że większość glonów rzeczywiście nie zawiera aktywnej formy B12, ale szarłatnice i chlorella już tak, tak przynajmniej wskazują prace (np. http://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0308814614012503). Chociaż pewnie ze względu wysoki poziom ołowiu, rtęcie czy kadmu w tych produktach lepiej suplementować witaminę B12 w postaci tabletek ;)
OdpowiedzUsuńHmmm, ok, ale wejdzie ktoś "świeży" przeczyta na szybko nie zagłębi sie w temat i bedzie myśleć "a w wodorostach jest ta jakas kobalacośtam, a mówili ze tylko w miensie, raz na jakis czas zjem glona, to bedzie naturalne b12, a nie się faszerować ta obrzydliwa chemia"...
UsuńMam nadzieje ze udało mi się uchwycić, co mam na myśli xD
Rozumiem o co chodzi, zredagowałam trochę tekst ;)
Usuń