WEGAŃSKI HOT DOG Z MARCHEWKI

Ciekawa jestem, kto zapoczątkował szaleństwo związane z hot dogiem z marchewki. kto pierwszy zmieszał składniki na marynatę i zamarynowała p...

Ciekawa jestem, kto zapoczątkował szaleństwo związane z hot dogiem z marchewki. kto pierwszy zmieszał składniki na marynatę i zamarynowała podgotowaną marchewkę ? Czy podejrzewa, że tworzy potrawę, która wprost zawojuje internet ? Uczestnicy wszelkich wegańskich grup i forów internetowych  poczuli się wprost zobligowani do wypróbowania marchewkowego hot doga ;) My również, tym bardziej, że posiadamy jeden bardzo ważny składnik marynaty - dym wędzarniczy z orzesznika, w 100% roślinny produkt, o którym pisałam szerzej przy okazji wegańskiego bekonu (link do przepisu i opisu orzesznika).

Ten magiczny składnik zamienia roślinne potrawy w produkty podobne do tych wędzonych pochodzenia zwierzęcego, choć jego aromat jest bardzo naturalny i wcale nie identyczny z zapachem wędzonych kiełbas czy serów. Tak jest też w przypadku tego przepisu - hot dog trochę przypomina kiełbaskę, choć nie mamy wątpliwości, że jest to produkt roślinny. Można go zastąpić wędzoną papryką, jednak efekt nie będzie już tak dobry. Miks sosu sojowego, będącego nośnikiem smaku umami (o którym pisałam trochę tutaj) i ostrych przypraw użytych do przygotowania marynaty także tworzy ten doskonały efekt "parówki" do hot doga. Ważna jest też konsystencja marchewek, uzyskana po wielogodzinnym marynowaniu i smażeniu, która jest charakterystyczna dla parówek. Wersja ostateczna mocno przypomina parówki sojowe, a jest od nich lżejsza i nie tak tłusta.

Wiele osób zadaje sobie pytanie o sens odtwarzania mięsnych potraw i produkcję takiej żywności "wysoko przetworzonej". Dla nas jedzenie to też zabawa, chętnie wchodzimy w kulinarne gry, choć nie jest to podstawa naszego jadłospisu. Ja osobiście, po 15 latach bez mięsa, nie tęsknie za potrawami mięsnymi i chyba nigdy nie tęskniłam, ale wiem, że dla wielu osób jego smak była bardzo ważny i rezygnacja z niego jest poświęceniem. Takie imitacje są dla nich pewnym pocieszeniem. Oczywiście szukam smaku umami, ale nie dla mnie pyszność to przede wszystkim sos sojowy lub dezaktywowane drożdże. Ale nie chodzi tylko o sam smak, ponieważ jedzenie jest czynnością zrytualizowaną, a potrawy mięsne to silny element kuchennej tradycji - możecie poczytać o tym w bardzo ciekawym artykule Dariusza Gzyry (link). Chociaż same hot dogi są ciekawe bez tych wszystkich mięsnych analogii. Efekt jest niesamowicie smakowity (ach ten umami ;) i po prostu przewyższa dość mdłym pierwowzór, a zabawa z oszukiwaniem zmysłów, nie tylko własnych, świetna . Pytania, które usłyszeliśmy z ust częstowanych hot dogami gości, typu "Ale to na pewno marchewka?" lub "Na prawdę sami to zrobiliście i nie jest to gotowy produkt?" mogą być dobrą rekomendacją marchewkowych hot dogów. Często wracamy do aromatycznych marchewek serwowanych z pełnoziarnistą bułką, warzywami i sosami, także dlatego że marchewka plus pożywne dodatki dają całkiem wartościowy posiłek.


 A oto nasza ulubiona wersja marchewkowych hot dogów:



HOT DOG Z MARCHEWKI - PRZEPIS

SKŁADNIKI na 6-8 hot dogów

6-8 średnich marchewek
1/8 szklanki sosu sojowego
1/4 szklanki wody
1/8 szklanki oleju
1 łyżeczka octu jabłkowego
1 łyżeczka dymu w płynie
1/4 łyżeczki chilli
1/4 łyżeczki imbiru
1/4 łyżeczki czarnego pieprzu
1/2 łyżeczki suszonej cebuli
1/2 łyżeczki czosnku granulowanego
1/2 łyżeczki soli

Dodatki według uznania: bagietki, sałata, ogórki małosolne, czerwona papryka, kukurydza, cebula, szczypiorek, musztarda, keczup, majonez (np. ten), itp.

PRZYGOTOWANIE

Olej rozgrzewamy na patelni lub w rondlu, dodajemy pokrojoną w piórka cebulę i przeciśnięty przez praskę czosnek, liście laurowe i ziele angielskie. Smażymy, aż cebula zeszkli się.

Marchewki obieramy i gotujemy w całości 6-7 minut.

Składniki na marynatę mieszamy dokładnie.

Marchewki umieszczamy w płaskim naczyniu (np. pudełku do przechowywania żywności), dodajemy marynatę, mieszamy. Marynujemy co najmniej 12 godzi (u nas zwykle około 24), obracając marchewki tak aby nasiąknęły marynatą równomiernie.

Rozgrzewamy patelnię, przelewamy resztę marynaty, która nie została wchłonięta i smażymy marchewki, aż zarumienią się i będą lekko chrupiące.

Podajemy w bułce do hot dogów lub bagietce z ulubionymi dodatkami.

NOTATKI

Marchewki można przytrymować do kształtu parówki, ścinając nieco grubszą część korzenia.

Zamarynowane marchewki są idealne na grilla, ale lepiej grillować już usmażone, z chrupiącą skórką.


Smacznego :)





You Might Also Like

6 komentarze

  1. Świetny pomysł. Dziękuję za pomysł na weekend.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo, że przepis przyda się :) My marynujemy kolejną partię na jutrzejszego grilla ;)

      Usuń
  2. Dziś przygotowuję i zostawiam do marynowania! Jeden z ciekawszych pomysłów, na jakie ostatnio trafiłam. Mam nadzieję, że będzie smacznie - wygląda wow :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Widziałam taki pomysł już na jakimś zagranicznym blogu i bardzo cieszę się, że zrobiłaś go w ''polskiej'' wersji :D Mega!
    http://rankiemwszystkolepsze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Były już na wegantastic.com i na wegujemy.pl, ale jakoś w Polsce nie wywołują takich emocji jak za oceanem. Może jest to kwestia innej tradycji kulinarnej ;)

      Usuń