Kto powiedział, ze granola ma być słodka? Przecież pyszne pieczone nasiona  możemy dodać do zupy lub sałatki, tak samo jak do owsianek czy jogurtu. Oczywiście bez słodkich składników i odpowiednio przyprawioną, np. tymiankiem, rozmarynem, pieprzem i solą. Najlepsza jest uprażona, choć bez tego kroku także otrzymamy smaczny dodatek, tylko będzie to już musli. Możemy tez uprażyć ją na patelni, jednak nie wydobędziemy wtedy z nasion pełni smaku i aromatu. A aromat prażonej w piekarniku ziołowej granoli jest genialny.

Granola chrupiąca, pełna smaku i aromatyczna. Nie wspomnę już nawet od jej walorach odżywczych. Może funkcjonować jako "wkładka" do zup będąca źródłem białka, składników mineralnych i witamin. Jest też uzależniająca, ostatnio sypiemy ją na kanapki, dodajemy w dużych ilościach do sałatek, a nawet posypujmy duszone warzywa używając granoli zamiast wegańskiego parmezanu. I oczywiście dodajemy do zup np. ozdobiła i uatrakcyjniła zupę-krem z dyni (link). Jemy ją też garściami jako przyjemną przekąskę.

Smakowita wytrawna granola to dodatek uniwersalny, a jego wykonanie jest banalnie proste.

Granola. tak jak słodka granola bez lepiszcza, przechowywana w słoiku "rozwarstwia się"  czyli mniejsze części opadają na dno, dlatego przed użyciem warto potrząsnąć mocno słoikiem i wymieszać składniki.

Przepis jest na prawdę otwarty, możecie spróbować innych rodzajów płatków, dodać orzechy np. laskowe, eksperymentować z przyprawami.

Smacznego :)