PEELING ENZYMATYCZNY Z PAPAI

PIERWSZY WPIS KOSMETYCZNY  Uff, udało się jeszcze przed pierwszymi urodzinami bloga: z pewną nieśmiałością publikuję pierwszy wpis na t...

PIERWSZY WPIS KOSMETYCZNY 

Uff, udało się jeszcze przed pierwszymi urodzinami bloga: z pewną nieśmiałością publikuję pierwszy wpis na temat naturalnych kosmetyków, który jest dopełnieniem opisu i profilu bloga. Szczerze mówiąc nie czuję się w tym temacie ekspertką, a dopiero od roku poszukuję nowych rozwiązań w pielęgnacji. Kosmetyki kolorowe oparte na ekstraktach z roślin zdarzało mi się produkować, choć odbywało się to na zasadzie zabawy. Część Vege Kolektywu nie jest zainteresowana tematem kosmetyków domowej roboty i pozostaje wierna Ziaji, której także chyba nigdy nie przestanę cenić za łagodność i hieperalergiczność produktów.

NATURALNA PIELĘGNACJA

A na poważnie - pielęgnacja na bazie naturalnych surowców, często świeżych, pozbawionych konserwantów i chemicznych baz wydaje się być bezpiecznym rozwiązaniem w dobie ogromnego zanieczyszczenia środowiska i wszechobecnej "chemi", której źródłem są nadużywane domowe środki czystości, ale także jedzenie, którego produkcja, transport i przechowywanie dalekie są od naturalności i ekologii. Proste, kilku składnikowe kosmetyki używamy świeże lub rozmrożone, możemy także kontrolować pochodzenie i jakość surowców do ich wykonania. Najczęściej są także proste do wykonania, tak jak kilkuskładnikowe potrawy.

Ostatnio dążę do tego, aby środki czystości czy pielęgnacji w moim domu były jak najprostsze i jak najmniej toksyczne. To dość zdroworozsądkowe podejście, które ma na celu eliminację podstawowych zagrożeń z naszego otoczenia. Oczywiście to co napisałam dotyczy przede wszystkim kosmetyków dużych koncernów, a na rynku jest i powstaje wiele firm, także polskich, które tworzą, szczególnie w małych laboratoriach kosmetycznych, produkty naturalne, bez konserwantów i z wyselekcjonowanych surowców.

Jednak, o ile czas na to pozwala, staram się używać surowców z pierwszej ręki, wprost od Matki Natury i przygotowywać własne kosmetyki, często sezonowe i oparte na tym co akurat znajduje się w mojej lodówce. Mam nadzieję, że część z Was będzie mi towarzyszyć na trudnej i wyboistej drodze własnoręcznego przygotowywania kosmetyków, a pozostała poczeka cierpliwie na kolejny przepis czy notkę na zdrowotne-jedzeniowe tematy. Ciekawa jestem też co Was interesuje i jakie tematy widzielibyście najchętniej w przyszłych wpisach? 

PODSTAWA PIELĘGNACJI - PEELING

Przygodę z kosmetyką prosto z kuchni zaczynam na blogu od postawy pielęgnacji, czyli peelingu. Peeling ma na celu usunąć zanieczyszczenia oraz obumarłe komórki zewnętrznej warstwy naskórka. Peeling nie tylko przygotowuje skórę do kolejnych nawilżających, odżywiających czy regenerujących zabiegów, ale także pobudzają skórę do wytwarzania nowych komórek, poprawia gładkość elastyczność i ukrwieniu, spłyca zmarszczki. 

NATURALNY PEELING ENZYMATYCZNY

Peeling z melonowca właściwego, bo taka jest nazwa botaniczna papai, jest peelingiem enzymatycznym. W liściach i owocach papai znajduje, się wykorzystywany w kosmetyce proteaz zwany papainą. Proteazy to enzymy trawiące białka, i właśnie ta aktywność decyduje o tym, że papaina stosowana jest w produkcji peelingów enzymatyczny, kremach antycelulitowych, ale też w środkach wspomagających gojenie się ran, kremach na blizny czy kremach wspomagających wchłanianie krwiaków. Preparaty z papai działają także nawilżająco i wspomagają mikrokrążenie skórne.

Owoc papai zawiera także bardzo duże ilości minerałów, witaminy C, karotenoidów oraz terpenów, które pozytywnie oddziałują na naszą skórę odżywiając ją, chroniąc przed rodnikami i działając przeciwzapalnie.

Enzym papaina obecny jest zarówno w miąższu owoców, jak i w jego pestkach. Choć trudniejsze do rozdrobnienia, mogą być odsysane z części przeznaczonej do wyrzucenia i użyte po prostu przy okazji jedzenia owocu.


DODATKOWE SKŁADNIKI PEELINGU

Papkę z papai można stosować bezpośredni na skórę. Do peelingu można jednak dodać zwiększająca gęstość bazę, taką jak mąka owsiana lub glinka kosmetyczna. Nie tylko pozwolą regulować konsystencję peelingu, ale też będą działy łagodząco. Możemy dodać też łagodzący ekstrakt na przykład z nagietka (dla tych którzy nie mają alergii na rośliny z rodziny Asteraceae. a taka alergia jest częsta) lub ulubiony olej o właściwościach odżywczych czy łagodzących. Olej będzie pełnił także rolę naturalnego konserwantu. 

GOTOWE PREPARATY ENZYMATYCZNE Z PAPAINĄ

Zamiast miąższu możemy dodać gotowe, komercyjne preparaty enzymatyczne z papai, które mają określoną aktywność. To pozwala na stworzenie maseczki, o kontrolować zawartości enzymu  i  tym samym sile działania. Maseczka przygotowana na bazie owocu, nie pozwala na tak ścisłą kontrolę i powtarzalność efektu peelingu.

EFEKT PEELINGU

Wygładzona i nawilżona skóra to czego możemy oczekiwać po zastosowaniu peelingu z papają czy wyizolowaną papainą.

UWAGA !

Papaja lub ekstrakt z papai może powodować podrażnienia i uczulenia. Co ciekawe, że osoby uczulone na lateks są także uczulone na papaję. Prawdopodobnie papaja, tak samo jak banany i awokado zawierają w swoim składzie związki, które wywołują alergie krzyżową z lateksem. Tak jak w przypadku innych kosmetyków należy wykonać test alergiczny z udziałem papai na wewnętrznej części ramienia, nakładając preparat na określony czas, spłukując i obserwując czy w miejscu nałożeni anie pojawiają się zmiany skórne np. zaczerwienienie. 

PEELING ENZYMATYCZNY Z PAPAI - WYKONANIE

Kategoria: peeling, preparaty pielęgnacyjne
Czas przygotowania: 5 minut
Ilość aplikacji: 4-6 


SKŁADNIKI 
  • 1/4 szklanki miąższu owocu lub zmielonych pestek papai
  • 1 łyżka mąki owsianej lub zmielonych płatków owsianych (opcjonalnie) lub
  • 1 łyżeczka glinki kosmetycznej (opcjonalnie)
  • 2 łyżki oleju np. kokosowego (opcjonalnie)
PRZYGOTOWANIE

Miąższ lub nasiona papai dokładnie rozdrabniamy, najlepiej miksując w blenderze 2-3 minuty na gładką masę.

Możemy dodać 2-3 łyżki zmielonych płatków owsianych lub mąki owsianej tak aby uzyskać gęstszą konsystencję, lub ulubiony olej, który ma właściwości odżywcze lub łagodzące.

Uzyskaną papkę nakładamy na umytą twarz, szyję i dekolt.

Pozostawiamy na około 20 minut.

Po tym czasie spłukujemy letnią wodą (przy skórze wrażliwej lub naczynkowej), ścieramy wacikiem lub szczoteczką do mycia twarzy (dla większej efektywności złuszczanie, ale przy skórze mniej wymagającej).

Niewykorzystaną papkę przekładamy do czystego naczynka, przechowujemy szczelnie zamkniętą w lodówce do dwóch tygodni.


NOTATKI

Konsystencję, jeśli uznamy ją za zbyt płynną możemy zmodyfikować dodając więcej mąki owsianej.

W przypadku oleju należy pamiętać, że olej stały taki jak kokosowy zastygnie w lodówce peeling będzie należało podgrzać przed kolejnym użyciem. I wtedy nie należy podgrzewać mieszaniny do temperatury powyżej 50 stopni, gdyż możemy doprowadzić do denaturacji enzymu, który straci swoją aktywność. 

You Might Also Like

2 komentarze

  1. Bardzo przydatny post. Na pewno przygotuję taki peeling. Papaina to jedna z głownych substancji wykorzystywana w peelingach enzymatycznych.
    Zapraszam na mojego bloga http://kosmetologianacodziencom.blogspot.com/
    oraz do polubienia mnie na facebooku https://www.facebook.com/Kosmetologia-na-co-dzie%C5%84-997005933733432/

    OdpowiedzUsuń
  2. tak na marginesie peeling wygląda smakowicie :) a powiedz mi proszę jak długo można go przechowywać w lodówce?

    OdpowiedzUsuń