Kolejny dzień tygodnia, kolejna wyjątkowa potrawa z
średnioziarnistego ryżu. Na blogu wylądowały tajemnicze krążki - sushi donuts (lub donut sushi), czyli japońskie sushi z formy na amerykańskie donutsy. Podobno po raz pierwszy pojawiły się na blogu,
czy też koncie na Instagramie, So Beautifully Real. Potem po prostu zalały
kulinarnych Internet. U nas po raz pierwszy w polskiej blogosferze ! (to taki żarcik z multiplikowania różnych przepisów na blogach, w co
przecież także i my ten blog się wpisujemy).
Ten przebój ostatnich miesięcy jest w sumie na przeciwległym
biegunie kulinarnym niż przedwczorajszy ryż na mleku. Tamten przepis to
comfort food, czyli jedzenie odwołujące się od wspomnień, a dziś mamy kuchnię fusion
(chociaż taka klasyfikacja tego przepisu to pewne nadużycie) mieszającą różne tradycje
kulinarne i wpisującą się w ten sam nurt co sushitto (czyli sushi buritto) czy
burger sushi. Nie wiem jaki sens mają takie zabawy w tworzenie hybryd różnych kulinarnych form (oprócz rozwiania kulinarnej nudy dostatniego społeczeństwa ;) Nie mniej jednak ten pomysł chwycił i donut sushi stało się prawdziwym hitem, o którym pisał nawet Fakt ;).
Jednak osoby które nie maja maty do rolowania sushi mogą sięgnąć
po niego z dość praktycznych powodów. Możecie
wykorzystać też inne kształty foremek, najlepiej silikonowych - choćby te
do mini muffinek i w łatwy sposób przygotować porcję ryżu. Otrzymacie zwarte krążki,
które łatwo wyjmować i przenosić, a na które po prostu wyłożycie ulubione dodatki. Takie sushi jest
bardzo proste w wykonaniu i niezwykle efektowne.
Trzeba jednak przyznać, ze jedzenie sushi w kształcie oponek
nie jest do końca wygodne – forma dużej oponki to porcja ryżu na 2-3 kawałki z
rolki. Najlepiej ryżowego donata pokroić pałeczkami na trzy części, następnie łapać
jedną z nich i zanurzać w sosie sojowy.
Sushi to kwintesencja smaku umami, do którego upodobanie
wprost wysysamy z mlekiem matki lub z butelki (link do kilku słów o smaku pysznym). Nic dziwnego, że wielu tak je
kocha. A jeśli ktoś nie żywi do niego ciepłych uczuć to znaczy, że nie próbował
smakowitej wersji tego wegańskiego. Bezrybne sushi to pole do popisu, a proponowane zestawienia
są jednymi z wielu możliwych. Na krążki możecie wyłożyć dowolne warzywa i sosy,
a ogranicza Was tylko fantazja. I ewentualnie zawartość lodówki, tak jak u nas w niedzielne popołudnie.
Zapraszamy do zabawy z wydawałoby się ograną kulinarną konwencją.
Zapraszamy do zabawy z wydawałoby się ograną kulinarną konwencją.
P.S. Zadeklarowałam napisanie kilka słów o ryżu, mam
nadzieję, że jeszcze dziś (być może późno w nocy) wywiążę się ze złożonej obietnicy J
WEGAŃSKIE SUSHI DONUTS
Kategoria przepisu: przekąski, obiad
Kuchnia: wegańska, bezglutenowa
Czas przygotowania: 1 godzina Czas
oczekiwania: 2 godziny
Trudność wykonania: łatwe
Ilość: 6 oponek
SKŁADNIKI
12 g oleju kokosowego (1 łyżka) – można pominąć
Zaprawa, której nie ma w oryginalnym przepisie: ½ łyżeczki cukru
trzcinowego, ½ łyżeczki octu ryżowego, 1 łyżeczka jasnego miso, szczypta soli
Dodatki:
awokado pokrojone w cienkie plastry
marynowany burak pokrojony na małe kawałki (link do przepisu)
wegański łosoś marchewki (link do przepisu)
botwinka
wegański majonez (link do przepisu)
koperek
ogródek pokrojony w plastry
rzodkiewka pokrojona w cienkie plasterki
biały i/lub czarny sezam do posypania
Do podania:
marynowany imbir
wasabi
wasabi
sos sojowy
PRZYGOTOWANIE
Ryż moczymy pół
godziny w nadmiarze zimnej wody, płuczemy dokładnie na sitku, wsypujemy do garnka i
zalewamy 2 i ¼ szklankami wody. Mieszamy i zagotowujemy. Gotujemy na wolnym
ogniu 10-15 minut. Zdejmujemy z palnika i zostawiamy na kolejne 15 minut pod przykryciem.
Dodajemy olej, szczyptę soli, ocet, cukier oraz pastę miso i
mieszamy.
Silikonowe foremki smarujemy tłuszczem, napełniamy dokładnie
ryżem, mocno dociskając każdą porcję.
Wstawiamy do lodówki na 2 godziny lub dłużej.
Uformowane i schłodzone krążki wyjmujemy delikatnie z formy, wykładamy na
naczynie do podania.
Wykładamy ulubione dodatki, w dowolnych ilościach, u nas tym razem w wersjach:
- łosoś z marchewki, ogórek, majonez, koperek
- marynowany burak, botwinka, rzodkiewka, koperek
- awokado, sezam ( na zdjęciu z marynowanym imbirem i wasabi)
Podajemy z sosem sojowym, marynowanym imbirem i wasabi.
Smacznego J
NOTATKI
Zamiast opisanej zaprawy możecie użyć np. ½ łyżki sosu sojowego i 1 łyżeczkę soku z cytryny. Chodzi głównie o to, że ryż tutaj mocno dominuje, dlatego warto nadać mu trochę więcej smaku.
7 komentarze
Wygląda apetycznie! :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńCoś nowego, teraz pewnie zacznie się reakcja łańcuchowa i wszystcy będą je mieli na blogu :) Jak dla mnie bomba. Kolorowe, zdrowe i nie tylko dla wegan, ale także dla np. osób nie lubiących ryb :)
OdpowiedzUsuńZobaczymy czy chwyci pomysł u nas, jest to bardzo przyjemna forma sushi. Ja już myślę o powtórce ;)
Usuń.
OdpowiedzUsuńTakiego nie robiłam, ale bardzo efektownie się też takie prezentuje. Będę próbować. Dla mnie istotne są te wszystkie naczynia przydatne do sushi, również do serwowania. Jeśli jeszcze takich nie macie to w sklepie https://duka.com/pl/jedzenie-i-serwowanie-potraw/naczynia-do-serwowania-potraw/zestawy-do-sushi/ znajdziecie takie najbardziej odpowiednie i ładne.
OdpowiedzUsuńDawno mi tak dobrze nic nie smakowało.
OdpowiedzUsuń