[ROZWIĄZANY] KONKURS ŚWIĄTECZNO-NOWOROCZNY CZYLI CO MIKOŁAJ/ DZIECIĄTKO/ANIOŁEK/DZIADEK MRÓZ/ŚNIEŻYNKA/GWIAZDKA (NIEPOTRZEBNE SKREŚLIĆ) PRZYNIESIE WAM PO ŚWIĘTACH

Przepis na barszcz wprowadził odrobinę świątecznej atmosfery, czas ogłosić więc konkurs. Jest to konkurs nie do końca świąteczny, a rozw...



Przepis na barszcz wprowadził odrobinę świątecznej atmosfery, czas ogłosić więc konkurs. Jest to konkurs nie do końca świąteczny, a rozwiązanie nastąpi dopiero 28 grudnia. Ale jeszcze przed Nowym Rokiem lub tuż na początku przyszłego trafi do Was paczka zawierająca kilka wyśmienitych, starannie wyselekcjonowanych przedmiotów.


W konkursie do wygrania jest jeden zestaw zawierający:


Pełną inspirujących przepisów książkę Nicole Just "La Veganista. Wypieki" wydawnictwa Esteri (link do strony wydawnictwa), której recenzja pojawiła się na naszym blogu.

Doskonałą do wypieków rękawicę uszytą w pracowni Palcem Robione (link do stron pracowni).

Dynię w zalewie wprost z Armenii, z której możecie użyć do przygotowania świątecznego ciasta lub przyrządzić pumpkin spice latte, dostępne w kawiarni À Nouche (link do strony kawiarni oraz link do naszej recenzji).

Naturalne masło orzechowe, masło orzechowe chrupiące i pasta tahini Basia Basia ALPI SMAKI (link do strony producenta).

Słodką niespodziankę od nas ;)



Aby wziąć udział w konkursie musicie:

- zajrzeć na stronę wydawnictwa Esteri i zobaczyć jego wegańską i wegetariańską (i nie tylko) ofertę;
- zajrzeć na stronę Palcem Robione i zachwycić się ich pomysłami i kunsztem krawieckim;
- przy najbliższej okazji wpaść do kawiarni A Nouche na wegańską pumpkin spice latte z mlekiem sojowym;
- jeśli kupujecie masło orzechowe, następnym razem wybrać masło orzechowe 100 % orzechów np. z wiewiórką;
- zrobić coś dobrego z naszej strony.

Pamiętajcie ufam Wam, nie sprawdzamy czy spełniliście wymagania konkursowe, ale jestem przekonana, że to zrobicie ;)

A teraz część zadania, która będzie sprawdzona, czyli odpowiedź na pytanie:

Jakie warzywo, owoc lub przyprawa kojarzy Wam się najsilniej ze Świętami Bożego Narodzenia i dlaczego ?

i umieścić je w komentarzu pod tym postem, lub wyślijcie na maila vegekolektyw@wp.pl, jeśli nie chcecie umieszczać wypowiedzi na forum :)

Wybierzemy odpowiedź, która subiektywnie wyda nam się najciekawsza.

Na Wasze odpowiedzi czekamy od teraz do czwartku, 29 grudnia 23.59. Ogłoszenie wyników nastąpi 30.12,2016  do godziny 16.00. Być może tego samego dnia paczka rozpocznie wędrówkę do nowego domu.

Udanej zabawy i powodzenia:)



ROZWIĄZANIE KONKURSU 

Jeszcze raz przepraszam za opóźnienie, ale nasz wyjazd był nie planowany. We wpisie miał znaleźć się tradycyjnie przepis z książki na pocieszenie, ale tort inspirowany tym pralinkowym czeka w zamrażarce bardzo daleko stąd i może w poniedziałek doczeka się sesji.

Bardzo dziękuje za wszystkie odpowiedzi, których bylo w sumie21. Czytało się je niezwykle miło w okresie przedświątecznym i świątecznym. Wiele wysiłku włożyliście w odpowiedzi konkursowe, zarówno te, które znalazły się w komentarzach, jak i te w mailach, chociaż te mailowe były bardziej osobiste. Trzy z nich opisywały historię o przemijaniu i odchodzeniu bliskich, może dlatego nie znalazły się komentarzach. Było też wiele odpowiedzi zabawnych, i nawet w formie poetyckiej. Bardzo dziękuję, że zachcieliście się z nami podzielić wszystkimi osobistym, ciepłymi, ciekawymi bądź zabawnymi historiami. I bardzo żałuję, że nagród jest tak mało .

Wybór był niezwykle trudny, dlatego postanowiliśmy przygotować drugą, mniejszą nagrodę. Rękawica od Palcem Robione miała być wykorzystywana w sesjach, ale chętnie przekażemy ją komuś (a do Palcem Robione uśmiechniemy się po nową ;). Zdobywczyni I nagrody wybierze kolor, a do drugiej zwyciężczyni trafi kolor niespodzianka. Dodatkowo ta osoba dostanie trochę  zestaw od Basia Basia.



I nagrodę 

czyli książkę Nicole Just "La Veganista. Wypieki" wydawnictwa Esteri, której recenzja pojawiła się na naszym blogu, rękawicę kuchenną od pracowni Palcem Robione (link do stron pracowni). dynię w zalewie wprost z À Nouche (link do naszej recenzji), oraz naturalne masło orzechowe, masło orzechowe chrupiące i pasta tahini Basia Basia ALPI SMAKI (link do strony producenta)

dostanie Anna S., która przesłała mailem historię o burakach i osobie, której już nie ma. 

II nagrodę 

czyli rękawicę kuchenną od pracowni Palcem Robione (link do stron pracownioraz naturalne masło orzechowe, masło orzechowe chrupiące i pasta tahini Basia Basia ALPI SMAKI (link do strony producenta)


dostanie Karolina Gołębiewska, za wiersz o pomarańczach.

Ten wiersz akurat mnie ujął, ponieważ jako dziecko nazywałam pomarańcze kuba, słysząc że właśnie z tego zaprzyjaźnionego kraju przypłynęły kontenery pomarańczy na święta. Prawdziwe comfort food z mocno kryzysowych lat 80-tych  ;) Pomarańcze to też owoc, który wygrał chyba w rankingu popularności na najbardziej kojarząca się ze świętami roślinę.  

Gratuluję (gratulujemy w sumie ;)  i jeszcze raz dziękuję  wszystkim za udział w konkursie :)

Postaram się jak najszybciej skontaktować z osobami nagrodzonymi i wysłać paczkę we wtorek.

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)

p.s. Wiem, że pomieszane zasady konkursu sprawiły, że nie był do końca transparenty, ale nie znamy Pani Anny ;) Następny konkurs będzie miał równe zasady, i zapewne będzie ogłoszony przy okazji urodzin bloga (ten jest pewny ;), lub przy innej miłej okazji.


You Might Also Like

13 komentarze

  1. Ze Świętami najbardziej kojarzą mi się pomarańcze i goździki...Dlaczego akurat te dwie rzeczy? Otóż od zawsze w naszym domu jest tak, że w okresie świątecznym jemy nad wyraz dużo pomarańczy, to po pierwsze, a po drugie - każdego roku, aby jeszcze bardziej wprowadzić się w świąteczny nastrój przyozdabiamy nasze pomarańcze pięknie pachnącymi goździkami, siedząc w cieple kominka i przy światełkach na choince...Uwielbiam tę chwilę! :)

    Pozdrawiam, Martyna

    OdpowiedzUsuń
  2. Najbardziej mi się kojarzy przyprawa piernikowa i cytryna, ponieważ moją ulubioną czynnością w święta jest pieczenie pierniczków. Któregoś roku postanowiłam obdarować bliskich tymi wypiekami i specjalnie z tej okazji zrobiłam do pierniczków lukier cytrynowy (stąd z Bożym Narodzeniem kojarzy mi się cytryna). To był hit. Mam wrażenie, że od tego czasu nie tylko mi święta kojarzą się z aromatem pierniczkowo-cytrynowym. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świąteczne warzywo to zdecydowanie kapusta. Takie niepozorne, ale przecież w Boże Narodzenie jest wszędzie - pyszne pierogi z kapustą i grzybami, gotowana kapusta kiszona z olejem lnianym i również grzybami, "paszteciki" z kapustą. Czy można wyobrazić sobie Święta bez kapusty? Kolejne nie mniej ważne warzywo to wg mnie burak - w Święta u mnie w domu zawsze króluje barszczyk czerwony. Jako ciekawostkę powiem, że u nas buraków się nie gotuje, tylko wkłada do gorącego wywaru i "zaklina" przez całą noc, żeby oddały jak najwięcej koloru, smaku i aromatu - efekt wspaniały. :) Muszę jeszcze koniecznie wspomnieć o suszonych owocach - jabłkach, gruszkach i śliwkach - kompot z suszu to jedno z pierwszych moich świątecznych skojarzeń. Całości moich świątecznych smaków dopełnia cynamon - do piernika, do ciasteczek, do wszystkiego. :) Oprócz smaków i zapachów w Wigilię fajne jest jeszcze to, że prawie każdy jest wtedy wegetarianinem. :) Wszystkiego smacznego życzę na Święta!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeśli chodzi o owoce, najbardziej kojarzą mi się mandarynki - chyba nic nie rozsiewa takiego zapachu jak ich obieranie:) I już w dzieciństwie, gdy nie miałam jeszcze świadomości czasu, gdy poczułam mandarynki wiedziałam, że Święta są blisko (ale pamiętam, że raz czując je na początku listopada dziwiłam się, że nie ma śniegu, a tu Święta idą :D)
    A z przypraw najbardziej świąteczne są dla mnie nuty piernikowe - pierniczki robiłam pierwszy raz dopiero kilka lat temu i od tamtej pory to jeden z moich głównych świątecznych smaków i zapachów (szczególnie przy ich pieczeniu pachnie cudownie ;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla mnie święta Bożego Narodzenia to zdecydowanie zapach cynamonu. Nie tylko dlatego, że dodaje się go do pierniczków ale przywołuje on moje najwspanialsze chwile. Cynamon to kluczowy składnik słynnej szarlotki mojej babci. Lekko cynamonowy spód, jabłka i cynamonowa kruszonka. Istna poezja smakowa. Zawsze po przygotowaniu ciasta, kroiłyśmy sobie jeszcze ciepłe kawałki, otulałyśmy się kocem, siadałyśmy koło kozy i rozmawiałyśmy cały wieczór. Teraz ta szarlotka króluje na naszym wigilijnym stole (to nie takie tradycyjne ciasto na Boże Narodzenie) i zapełnia puste miejsce po babci.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdecydowanie zapach pomarańczy to zapach kojarzący się dla mnie e świętami. Nie tylko dlatego, ze to własnie wtedy te owoce smakuja najlepiej ale wtedy też jest u nas na nie idealny czas. Sklepy prześcigaja się w oferowaniu różnych gatunków pomarańczy. Od dziecka kiedy to jeszcze nie było takiego wyboru towaru pomarańcze zawsze sa na moim stole w święta. Stanowią też piękną ozdobę mieszkania i od kilku lat dekoruje nimi choinkę :) Joanna Kaczmarek

    OdpowiedzUsuń
  7. Orzech włoski. Od dzieciństwa na naszym świątecznym stole pojawiał się pieczony przez mamę piernik, który zdobiła na wierzchu orzechami. Podprażane w piekarniku w czasie pieczenia ciasta... och, co to był za zapach i smak! W wigilie na spółkę z bratem zawsze pałaszowaliśmy też wafle przekładane najwspanialszą masą orzechową, ciastka orzeszki z alkoholem (do tego, jak byliśmy brzdącami, ciągnęło nas najbardziej ;) ), a w kolejne dni aż do sylwestra odwiedzaliśmy naszych przyjaciół, gdzie ich mama serwowała nam orzechowe półksiężyce... Najwspanialsze, rozpływające się w ustach ciasteczka. Nie ma lepszych smaków świąt!!!!!!!! Słodkie, bezpieczne i beztroskie czasy. Tak to pamiętam i z uporem maniaka zawsze próbuję odtworzyć!

    OdpowiedzUsuń
  8. Katarzyna Lichosik23 grudnia 2016 07:41

    Pomarańcze, mandarynki, orzechy czy też goździki mówią o bardzo tradycyjnym podejściu do świąt ... Dla mnie tegoroczne święta kojarzą się bardziej z... ogórkiem, a dokładniej z ogórkową choinką. :) Takie warzywne choinki na pewno urozmaicą każdy stół, no i dzieciaki będą zachwycone!
    Wesołych Świąt!
    PS Zdjęcie wysyłam na maila, by nie być gołosłowna. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świąteczny owoc to pomarańcza. Moi rodzice, ojciec walcząc w szeregach Solidarności, a mama z zawodu krawcowa, w czasach PRLu wyczekiwali wielokrotnie na przyjazd kogoś z daleka by zjeść je. Gdy byliśmy już obywatelami wolnej Polski, co roku, mama biorąc mnie na zakupy opowiadała o tym, jak również o innych historiach związanych z tamtym okresem. Sam w moim domu podaję ją w barszczu albo jako dip do pieczonego selera. Gdy zmarznę w trakcie przedświątecznych zakupów nic tak nie rozgrzewa jak koc oraz herbata z pomarańczą i goździkami.

    OdpowiedzUsuń
  10. Święta Bożego Narodzenia najbardziej kojarzą mi się z buraczkami. To wdzięczne warzywo zawsze zaczyna wieczerzę wigilijną w moim domu. Po podzieleniu się opłatkiem zasiadamy do barszczu, zawsze z lekkim porzeczkowym posmakiem, w intensywnym ciemnoczerwonym kolorze... Jest to jedyny dzień w roku kiedy jemy czysty barszcz, po odcedzeniu warzyw, za to z domowymi uszkami pełnymi zbieranych jesienią prawdziwków. W tym roku burak ma dla mnie jeszcze większą wartość, bo rozpoczęłyśmy z mamą tradycję robienia zakwasu przed świętami :)

    OdpowiedzUsuń
  11. POMARAŃCZE
    W powietrzu zapachy świąteczne…
    Ktoś obiera pomarańcze bajeczne.
    Słodkie, soczyste, pomarańczowe…
    Są po prostu odlotowe!!!
    Przywołują sprzed lat wspomnienia,
    Święta bez nich były nie do pomyślenia.
    Kubańskie, długo w kolejce wyczekane;
    Potem z uśmiechem na twarzy zjadane 
    Zdrowe, świąteczne rarytasy;
    Lepsze niż piernik czy śledzie majtasy.
    Pomarańcze z goździkami…
    Ach, są Święta… Poczujcie to sami!

    Wesołych, pachnących pomarańczami Świąt,
    Karolina Gołębiewska

    OdpowiedzUsuń
  12. Goździki- paradoksalnie przez większość życia ich nie znosiłam za całokształt: zapach, posmak... Każda świeczka zapachowa z goździkową nutą, ciasta z aromatem goździkowym czy świąteczne kosmetyki z goździkiem w składzie były u mnie przegrane na starcie. Do czasu kiedy kilka lat temu przed samą Wigilią złożył mnie potworny ból dziąsła- naszpikowana środkami przeciwbólowymi pukałam się w czoło kiedy radzili mi żuć te cholerne goździki- aż w końcu w akcie desperacji (po kryjomu oczywiście) zaszyłam się w pokoju z kilkoma sztukami. Smakowało okropnie, gryzło się dziwnie i piekło nieznośnie- ale albo zadziałała magia, moje gorące zaklinanie rzeczywistości, żucie albo wszystko na raz- ale ból udało się złagodzić. Od tego czasu patrzę nieco łaskawszym okiem na te niepozorne suszone pąki- a ich zapach przypomina mi o magii Świąt :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Warzywo to burak nie wyobrażam sobie świat bez barszczu a wy ;)

    OdpowiedzUsuń