Szpinak
jest warzywem o dużej zawartości magnezu, dzięki czemu jego spożywanie może
mieć pozytywny wpływ na funkcjonowanie układu nerwowego. W liściach szpinaku
znajduje się też dość dużo żelaza i kwasu foliowego, które odgrywają rolę w
procesach krwiotwórczych. Szpinak jest także źródłem witamin i prowitamin o
działaniu antyoksydacyjnym: beta-karotenu, witaminy C i witaminy E.
Działanie przeciwrodnikowe ma także występujący w liściach szpinaku karotenoid luteina.
Szpinak ze względu na dużą zawartość kwasu szczawiowego powinien być wyeliminowany
z diety osób chorujących na reumatyzmu i kamicę nerkową.
Szpinak jest łagodny w smaku dlatego potrzebuje towarzystwa produktów o smaku wyraźnym. Zwykle są to ostre przyprawy, ale z powodzeniem można uzupełnić go smakiem słodkim. W tym przepisie stanowi masę słodkich placków, podawanych w towarzystwie miętowo-czekoladowego sosu. Nie ma to nic wspólnego z zielono-brunatną breją, którą pamiętam ze szkolnej stołówki, choć ten obraz już dawno wyparły pikantne potrawy ze szpinakiem. Myślę, że placki są dobrym sposobem na przemycenie porcji warzyw tzw. niejadkom.
Placki:
4 garście szpinaku
1,5 szklanki mleka roślinnego
3/4 szklanki mąki gryczanej
3/4 szklanki mąki kukurydzianej
2 czubate łyżki mąki ziemniaczanej lub skrobi
1 średni banan
3 łyżki ksylitolu lub innego słodzika (a właściwie słodzik do smaku ;)
2 łyżki oleju
Sos:
1 szklanka mleka roślinnego
3 łyżki słodzika (użyłam brązowego cukru)
pół szklanki świeżej mięty
2 łyżki oleju kokosowego
4 czubate łyżki kakao
PRZYGOTOWANIE
1. Mleko podgrzewamy, dodajemy cukier, mieszamy, aż cukier rozpuści się i dodajemy posiekaną miętę. Odstawiamy na godzinę. W międzyczasie zaczynamy przygotowywanie placków.
2. Szpinak i mleko umieszczamy w kielichu blendera, miksujemy.
3. Do miski wsypujemy mąki, dodajemy olej, ksylitol i banana, wlewamy mleko z zmiksowanym szpinakiem i blendujemy wszystkie składniki.
4. Patelnie smarujemy lub spryskujemy olejem, rozgrzewamy i smażymy placki z dwóch stron.
5. Mleko z miętą przelewamy przez sitko, wlewamy z powrotem do garnka i podgrzewamy. Dodajemy olej i kakao, mieszamy trzepaczką, aż uzyskamy aksamitny sos.
6. Podajemy placki polane gorącym sosem czekladowym.
INFORMACJE
Mój sos był odstawiony na chwilę i w wyniku ostygnięcia zgęstniał, co utrudnia estetyczne polanie placków ;)
0 komentarze